Tytuł pozycji:
Right-aligned : anthology of Polish prose poems
"Prózki, bajki, zapiski, noty, anegdotki, minitraktaty, montaże i scenki. Ilu piszących, tyle nazw. A mimo to poemat prozą - bo, zgódźmy się, genologicznie mowa tu właśnie o nim - wiedzie w polskiej literaturze żywot utajony. Nie istnieje w podręcznikach, krytycy chętnie zamiatają go pod dywan lub kontaminują z prozą poetycką, poeci i poetki upychają go po kątach tomików. Nie dziwi, że historia poezji polskiej ostatniego stulecia widziana w perspektywie poematu prozą oferuje kompletnie nowe rozpoznania. W miejsce natchnionych metafizyków wjeżdżają nihiliści dbający o rozchwianie semantyczne komunikatu, ponad patriotyczne wezwania przedkłada się rozbijanie schematów narracyjnych, a marzenia senne, grzebanie w nieświadomości i stada swobodnych skojarzeń z sukcesem zastępują kolejne systemy racjonalizatorsko-moralizujące. Monolożki, dialożki, scenki rodzajowe, sekwencje mówiono-potoczno-codzienne wchodzą na rympał do saloniku napęczniałych idei. No i najważniejsze: Herbert trzęsie awangardą, każąc księżycowi wąchać buty, Pawilkowska-Jasnorzewska wskrzesza wampiry, a Lipska siedzi w ekspresowej pralni. Czyli tak, jak czytamy w jednym z tekstów: «Zakładam zęby, doklejam uszy, mam nowe superego, lubię głaskać swojego psa. Pod włos»."