W słowie wstępnym do polskiego wydania „Prekariatu” Jacek Żakowski napisał: „żyjemy w świecie ogarniętym obsesją liczenia, ale prowadzi się tylko te rachunki, które potwierdzają ideologiczną wiarę zlecającego liczenie albo liczącego”[ Żakowski, 2014]. W tym świecie „liczenia wszystkiego”, 1.143 urodzenia żywych dzieci przez polskie nastolatki w wieku 16 lat i mniej wobec 375.160 wszystkich urodzeń w 2014 r.[GUS], można potraktować jako „statystyczny błąd”(?). Nie można jednak zlekceważyć liczby 13.787, która odpowiada urodzeniom żywym przez matki w tej kategorii wiekowej, w perspektywie innej niż jednego roku, bo w okresie dekady, tj. od roku 2005 do 2014. Nie można też zlekceważyć liczb 5.894, czy 2.851, które odpowiadają urodzeniom w ciągu dekady przez słowackie i duńskie nastolatki[ Urzędy Statystyczne]. Nie można milczeniem pominąć danych opublikowanych przez UNFPA , że codziennie 20.000 nastolatek, głównie w państwach Afryki i Azji Południowej rodzi dziecko; że każdego roku 70.000 dorastających dziewczynek umiera z powodu komplikacji związanych z ciążą i porodem, a 3,2 miliona poddaje się zabiegom tzw. „niebezpiecznych aborcji”[ La mère- enfants, 2013]. Jeżeli weźmie się pod uwagę także wyniki badań światowych[ Kempińska 2012 a, 2013, Dahl, 2010, Wilkinson, Pickett, 2009, Wellings, 2007], że nieletnie matki to córki i wnuczki nieletnich matek, że nieletnie rodzicielstwo i życie z pomocy społecznej jest dziedziczone to już tych liczb podwojonych, czy potrojonych nie można i nie należy ignorować. Tak duża liczba urodzeń dzieci przez dzieci i wysoki wskaźnik aborcji jest wymownym dowodem porażki systemu edukacyjnego i wychowawczego. Mimo zmian zachodzących w modelu rodziny, w jej wnętrzu i uwarunkowaniach zewnętrznych tworzy ona środowisko zamknięte, jednocześnie oczekujące porad i wsparcia. Profilaktyka społeczna, edukacja i wspomaganie pedagogiczne zwiększają szansę na godne życie wielu rodzin.
Raporty międzynarodowe dotyczące sytuacji nieletnich matek nie napawają optymizmem, szczególnie te, które dotyczą mieszkanek Afryki, Azji Południowej, czy Europy Wschodniej. Praca socjalna z młodymi matkami i ich rodzinami oznacza dla pracowników i ośrodków pomocy pokonywanie wielu przeszkód. Przykładowo pracownicy socjalni w omawianych krajach europejskich muszą uporać się z niechęcią swoich klientek do zmiany życia i uniezależnienia się ich od zasiłków. W krajach rozwijających się muszą dodatkowo stawić czoła tradycji i przywódcom religijnym oraz plemiennym. Ośrodki pomocy bez względu na kontynent chcąc dokonać wnikliwej diagnozy uwzględniającej specyfikę nieletniego rodzicielstwa, jako jednego z typów rodzin niepełnych muszą pokonywać bariery tkwiące w przepisach prawa, w środowisku lokalnym, nawiązać współpracę z organizacjami rządowymi i pozarządowymi. Muszą też pamiętać, że skuteczne i szerokie wspieranie rodziny wymaga zmiany sposobu jej postrzegania, która niestety bardziej traktowana jest jak klient, petent, pacjent, którym trzeba „zarządzać”, a nie pełnoprawny, autonomiczny partner działań pomocowych i wspierających [ Biernat, Przeperski, 2015]. Każda rodzina posiada niezbędne siły do swojego rozwoju, ale wiele rodzin potrzebuje uaktywnienia drzemiącego w nich potencjału. Niezbędnym tego warunkiem jest dostarczenie im różnorodnego wsparcia. Jego istotą jest połączenie sił rodziny oraz sił środowiska lokalnego.
Analiza badań realizowanych w krajach Europy i Ameryki Północnej pozwala wysnuć jeden wspólny wniosek: nieletnie matki to najczęściej córki nieletnich matek, nie pracujące i pracy nie szukające. Bez wykształcenia, zawodu, perspektyw, uzależnione od zasiłków, o postawie roszczeniowej, przekazujące ten model życia następnym pokoleniom[Kempińska 2012 a, 2013, 2015 a, b, Wellings, 2007, Suellentrop, Flanigan, 2006, Berrewaerts, Noirhomme-Renard, 2006]. Jak w takiej sytuacji można pomóc rodzinie?; Jak powinna przebiegać pomoc, która by jeszcze bardziej nie uzależniała, nie ubezwłasnowolniała? Czy pomoc nieletnim matkom ma tylko ograniczać się do wsparcia materialnego?
Urszula Kempińska