Tytuł pozycji:
Konstytucjonalizm jako narzędzie biopolityki : krytyczna analiza orzeczenia TK K 1/20 w perspektywie EKPC
Artykuł analizuje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. dopuszczalności aborcji w Polsce (K 1/20) z 2020 r. przez pryzmat pojęcia biopolityki. Zastosowano w nim perspektywę krytycznej teorii prawa, by odsłonić przesunięcie znaczeniowe, za sprawą którego TK zabsolutyzował pojęcie "życia" w sensie czysto biologicznym. Podejście TK mocno kontrastuje z perspektywą Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. ETPC celowo utrzymuje pojęcie "życia" w stanie podwójnego niedookreślenia: po pierwsze, nie przesądza, w jaki sposób stosuje się ono do płodu, a więc nie pozwala na wytworzenie ogólnego i jednolitego terminu "życie" w rozumieniu art. 2 EKPC. Po drugie, zalicza do życia także inne jego aspekty, związane z "jakością" życia, które w Agambenowskim ujęciu należą do bios: ta sfera objęta jest ochroną w ramach art. 8 Konwencji. Między "życiem" a "życiem prywatnym" utrzymuje się więc wyraźna równowaga, niepozwalająca na redukcję całej sfery ludzkiej egzystencji do nagiego życia-zoe. Na tle takiego podejścia orzeczenie K 1/20 zaliczyć trzeba do radykalnego biopolitycznego konstytucjonalizmu. Sama treść jego uzasadnienia jest już tylko konsekwencją uprzedniego rozstrzygnięcia, polegającego na absolutyzacji pojęcia "życia" poprzez sprowadzenie go do czystego zoe. W takim ujęciu jego treść zostaje radykalnie zubożona o wszystkie elementy, które objęte są w ramach ochrony praw człowieka pojęciem "życia prywatnego". W rozumieniu polskiego TK życie jest biologiczną egzystencją, która w identyczny sposób przysługuje kilkudniowemu zarodkowi i dorosłej kobiecie. "Życie" sprowadza się do ochrony udzielonej na podstawie art. 38. W tak ukształtowanym polu mechanizmy prawa antydyskryminacyjnego oraz klauzula proporcjonalności z art. 31 ust. 3 Konstytucji funkcjonują już tylko jako wspomożenie tego uniwersalnego zrównania. Można przewidywać, że ścieżką przyszłego polskiego konstytucjonalizmu będzie przeniesienie zuniwersalizowanego nagiego życia do rangi aksjologicznej podstawy całej Konstytucji i przemienienie go w narzędzie uzasadniające odmowę przestrzegania prawa międzynarodowego. W ten sposób domknie się zwarcie pomiędzy biowładzą a radykalnie postrzeganą suwerennością państwa.