Tytuł pozycji:
Wodór - zielone złoto. Szansa czy wybór - a może jedno i drugie?
W artykule postaramy się przybliżyć odpowiedź na pytanie, jakie nadzieje wiążą się z wodorem. W 1875 r. wielki XIX-wieczny wizjoner Juliusz Verne w „Tajemniczej wyspie” pisał o nim tak: „-A więc czym będzie się palić zamiast węgla? -Wodą... -Wodą... Wodą będą rozgrzewać parowce i lokomotywy, wodą grzać wodę?... -Nie inaczej, ale wodą rozłożoną na jej pierwiastki składowe, a rozłożoną bez wątpienia przez elektryczność, która będzie wówczas siłą potężną i łatwą w użyciu. Tak, moi przyjaciele, sądzę, że wody będą kiedyś używać jako opału, że wodór i tlen, z których się składa, wykorzystywane osobno lub łącznie, staną się źródłem ciepła i światła, niewyczerpanych i posiadających siłę, jakiej węgiel ziemny mieć nie może. Tak więc nie ma się co lękać. Woda jest węglem przyszłości”.